Właśnie skończyłem jedną z sesji, mgliste otoczenie mówi, że czas iść spać. Ale jednak jeszcze dodam "małe co nieco" z mojej miodowej baryłeczki. Jak ostatnio stwierdziłem, bardziej zaczęły mnie żywić zdjęcia, aniżeli wcinane w różnej postaci (także i miodu ;) ) kalorie... PS. Pozdrawiamy Pana Maszynistę:D G.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz